Zalety i wady światłowodowych strategii

Data opublikowania: 10 czerwca 2013

Posiadanie dobrze rozwiniętej infrastruktury szerokopasmowej przekłada się bezpośrednio na sytuację gospodarczą danego kraju. Dlatego tak ważne jest dziś opracowanie narodowej strategii wspierania inwestycji światłowodowych – przekonuje w raporcie „National Fiber Strategies” firma Arthur D. Little. Wyróżnia w nim pięć modeli, które przyjmują poszczególne kraje oraz omawia zalety i wady każdego z nich.

Coraz więcej operacji gospodarczych i  transakcji opiera się na Interencie. Według szacunków  Arthur D. Little podwojenie średniej przepływności w sieciach internetowych powoduje wzrost produktu narodowego brutto (GDP) o 0,3 proc. Natomiast podłączenie do szerokopasmowej sieci kolejnych 100 osób tworzy około 80 nowych miejsc pracy. Przyjmuje się też, że zwiększenie o 10 proc. penetracji szerokopasmowego internetu dodaje 1 proc. do GDP.

Wszystko to powoduje, że rządy państw nie mogą pozostać obojętne na to, jak rozwija się infrastruktura telekomunikacyjna w ich krajach. Eksperci z Arthur D. Little uwypuklają przy tym rolę regulatorów rynku. Tym bardziej, że 30 lat po zlikwidowaniu monopoli telekomunikacyjnych na rynkach poszczególnych krajów, coraz częściej pojawiają się opinie, że zbyt duża rynkowa konkurencja hamuje rozwój infrastruktury światłowodowej, co w efekcie nie służy konsumentom. Dlatego też w ostatnim czasie sporo dyskutuje się o modelach regulacyjnych. Georg Serentschy, szef BEREC i austriackiego regulatora rynku telekomunikacyjnego stwierdził niedawno, że polityka nakierowana na obniżanie cen na rynku telekomunikacyjnym ma też kilka słabości. Bowiem operatorzy zasiedziali mają mniejsze zyski i tym samym mniej środków, by inwestować w  nową infrastrukturę. Z drugiej strony nowi gracze często wolą wykorzystać infrastrukturę operatorów zasiedziałych, do ktorej mają łatwy dostęp, niż inwestować samodzielnie. – W takie sytuacji trudno zachęcić kogokolwiek do nowych inwestycji – uważa Georg Serentschy.

W raporcie „National Fiber Strategies” firma Arthur D. Little wyróżnia pięć modeli narodowych strategii światłowodowych. Różnią się one stopniem regulacji oraz wielkością zaangażowania środków publicznych w tego rodzaju inwestycje.  Na przyjęcie konkretnego modelu wpływa też sytuacja w poszczególnych krajach, w tym poziom konkurencji na rynku telekomunikacyjnym. W tym kontekście nie można wiec mówić o rozwiązaniach lepszych i gorszych, a każde państwo powinno przyjąć taki model, który najbardziej odpowiada jego specyfice.

W pierwszym modelu operatorzy mają pełną swobodę, gdzie inwestować w sieci światłowodowe. Presja regulacyjna jest niewielka i regulator nie wpływa na ceny na rynku. Według ekspertów Arthur D. Little w efekcie gros inwestycji prowadzonych przez operatorów ma miejsce w najbardziej zaludnionych obszarach, podczas gdy rejony o mniejszej gęstości zaludnienia są niedoinwestowanie. Przykładem realizowania takiej strategii są USA.

W drugim modelu zadanie prowadzania szerokich inwestycji szerokopasmowych przejmuje zasiedziały, największy operator na rynku, w którym często udziały ma jeszcze państwo. Na ten cel - w sposób bezpośredni lub pośredni - kierowane są też publiczne środki, a regulator stara się przy tym dbać, by na rynku była konkurencja umożliwiając w pewnym zakresie dostęp innym podmiotem do tej infrastruktury. Często na takich rynkach drugi operator lokuje się mocno w niektórych regionach kraju i korzysta też z budowanej infrastruktury głównego gracza. Mniejsze firmy rzadziej się na to decydują. Według Arthur D. Little skutkuje to lepszym pokryciem kraju światłowodową infrastrukturą, niż to ma miejsce w modelu pierwszym. Jednak droga ta niesie też zagrożenia, jeśli regulacje nie będą w stanie zapewnić odpowiedniego stopnia konkurencji. W takim przypadku bowiem może to skutkować wysokimi cenami za usługi  i zaniedbywaniem klientów. Taki model rozwoju infrastruktury światłowodowej przyjęła np. Japonia.

Trzeci model jest zbliżony do drugiego. Z tym wyjątkiem, że państwo nie wspiera operatora zasiedziałego, ale wielu graczy. Państwo aktywnie uczestniczy w kształtowaniu planu szerokopasmowego, wspierając publicznymi pieniędzmi inwestycje w regionach, gdzie operatorzy nie mają specjalnego interesu, by inwestować w światłowody. Według Arthur D. Little taka koordynacja inwestycji  plus umiarkowane regulacje, daje zazwyczaj dobre efekty. Przykładem może być tu Francja.

W czwartym modelu to państwo bierze w swoje ręce zadanie stworzenia infrastruktury światłowodowej, z której będą korzystać operatorzy komercyjni oferując usługi klientom.  W takim przypadku rządowa agenda cyfrowa musi być szeroko uwzględniona w polityce regulacyjnej. Według Arthur D. Little ten model gwarantuje zazwyczaj, że infrastruktura będzie dostępna we wszystkich rejonach kraju. Jednak ma on też pewne wady, jak np. tempo realizacji tego zadania czy jego efektywność. Przykładem państwa, które przyjęło takie rozwiązanie, jest Australia.

W piątym modelu zakłada się, że konkurencja na rynku telekomunikacyjnym jest silna i operatorzy uważają inwestycje światłowodowe za atrakcyjne. Z drugiej zaś strony regulator dba, by mniejsi gracze mieli łatwy dostęp do powstającej infrastruktury, na której będą też mogli oferować usługi. W efekcie na rynku będzie duża konkurencja infrastrukturalna, co prowadzi do spadku cen. Według Arthur D. Little taką koncepcję promują często regulatorzy w Europie, choć niektóre kraje odchodzą od tego modelu.  I właśnie w tym eksperci Arthur D. Little widzą powód, dlaczego Europa dziś odstaje od Azji i USA, jeśli chodzi o penetrację usługami światłowodowymi.

Arthur D. Little krytycznie odnosi się też do modelu pierwszego i czwartego. A to dlatego, że w pierwszym są małe szanse na pełne pokrycie kraju infrastrukturą światłowodową. Model czwarty firma  określa zaś jako mało realny i drogi.

Za najbardziej obiecujące rozwiązania Arthur D. Little uznaje model drugi i trzeci, które są kombinacją działań rynkowych i państwa koordynującego działania i prowadzącego publiczne inwestycje  w określonych rejonach np. poprzez dofinansowanie firm, które na zasadach konkurencji ubiegają się o publiczne środki na ten cel.  

Marek Jaślan

Zdjęcie: Aleh Datskevich / Photogenica

Źródło: http://www.polskaszerokopasmowa.pl/artykuly/zalety-i-wady-swiatlowodowych-strategii.html